– Nie mogę... No, normalnie nie mogę – święty Edgar konwulsyjnie kiwał się
nad laptopem, a łzy spływały mu rzęsistymi strumieniami po policzkach.
Przyjaciele pospieszyli mu na pomoc.
– Dajcie spokój – zainterweniował Ian, wchodząc nieco spóźniony do tawerny.
– Jak Edgar tak ryczy, to mu trzeba w ucho dać.
Ingerencja pomogła.
– Na onecie coś czytał, i od tego mu się tak zrobiło – relacjonował
zadyszany Aslak, wachlując świętego widokówką z Barcelony.
– Nie mogę... – święty Edgar powoli wracał do przytomności. – Popatrzcie na
ten tytuł!
W wiadomościach na onecie napisane było tak:
Rosja może zamknąć niebo nad
Syberią (http://wiadomosci.onet.pl/swiat/rosja-moze-zamknac-niebo-nad-syberia/zp1eg)
– To z czego się, kurropatwa, ksiądz tak śmieje? – zainteresował się pan
Staszek, podając na wszelki wypadek wzmocnione drinki. – Już nas raz Niebiański
Sanepid zamknął, a teraz znowu będą zamykać... Ja do tego zdrowia nie mam!
– Tak już kiedyś było, panie Stasiu – wyjaśniał rzeczowo Edzio de
Saint-Pierre. – Pewien król w Babilonie postanowił, że zbuduje wieżę, która
sięgać będzie aż do nieba. Zapewne też chciał zamknąć przestrzeń powietrzną.
– Ale mu Murzyn przeszkodził...
– Jaki Murzyn, jaki Murzyn, głupku! To był Mojżesz!
– Właśnie, to Mojżesz był! Z tą
trąbą, co się od niej mury rozwaliły! Mury Jerycha!
– Richie ma rację – zaznaczył Edzio i zacytował:
I
powleczem korowód, smęcąc ujęte snem grody,
W
bramy bijąc urnami, gwizdając w szczerby toporów,
Aż
się mury Jerycha porozwalają jak kłody...
– Pan tak brzydko nie mówi, panie Edziu. „Porozwala”, „gwizda”, tfu,
wstyd. Pan tylko pomyśli, jak to się
rymuje. Nie dość, że nas zamkną, to za wyrażenia jeszcze będą krytykować –
zauważył pan Staszek.
– To był cytat z Norwida! – bronił się Edzio. Bezskutecznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz